I ot, nastał koniec na samym początku...

Mówcie, co chcecie ale stara Pawlaczka miała rację. 

Czwarty raz bloga zakładam. CZWARTY! I po jaką, pytam się ja was, Ci którzy tu zbłądzicie, cholerę?

Nie wiedzą tego nawet najstarsi Apacze.

Nie, no... Wiem po co. Zastanawia mnie tylko czy kolejna próba terapii przez przelew coś da.

O czym toto będzie? O wszystkim i o niczym. Taki mój syfon życiowo-emocjonalno-odbalastowujący. Za dużo się tego wszystkiego we mnie kisi ostatnimi czasy, trzeba jakoś zrobić we łbie miejsce to może wreszcie zacznie się dziać lepiej.

Póki co nic na to nie wskazuje, bo pałuję się z wyglądem tego cholerstwa i za nic nie jestem w stanie rozkminić jak to ma działać, żeby działało. Że o uskutecznieniu jakiegoś bardziej nowatorsko rzucającego się po nerwach wzrokowych layoutu nie wspomnę. A mówią, że to kobiety są neandertalskie w kwestiach technicznych <uprasza się drogie ewentualne oraz potencjalne czytelniczki o zachowanie sporego dystansu do wszelkich stwierdzeń tego typu jakie niechybnie się tu pojawią. Albowiem gdyż autor jest zakamieniałym fascynatem i admiratorem wszelkiej maści przejawów żeńskości w materialnym i nie tylko kształcie i prędzej sam sobie odgryzie to co inni dumnie nazywają dupskiem, niż zacznie być mizoginem>...

Piwo mi się skończyło, a tyle roboty jeszcze... Gdzie są sklepy nocne, jak są najbardziej potrzebne, pytam się ja?

Komentarze

Popular Posts

Darwin nie miał racji.

This is not a show you are looking for, czyli "Punishera" recenzja nowego.

This is not the Punisher you're looking for, albo recka drugiego sezonu.